4 porcje
razowego chleba z pełnych ziaren
masło
ricotta
2 szklanki zielonego groszku,
mrożonego wiosną, latem koniecznie świeży
pęczek cebulki dymki
2 garście szpinaku
tymianek
czosnek niedźwiedzi
sól i pieprz
rzodkiewki pokrojone w bardzo
cienkie plasterki z liśćmi
listki rukwi wodnej (opcjonalnie)
kiełki rzodkiewki
czarny kmin
olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia
Tęsknię za zielenią. Za zielenią drzew, za zielenią trawy, za straganami wypełnionymi zielenią. Już niedługo park za moim oknem się zazieleni. Już widać pierwsze oznaki wiosny bo zima była łagodna. Jednak musimy trochę na nią poczekać. Wkrótce! Tymczasem, musi mi wystarczyć świeża zieleń sałat i ziół kupowanych na moim ulubionym bazarku. A wybór jest coraz większy. W ostatni czwartek kupiłam młode listki szpinaku, pierwszy w tym sezonie pęczek czosnku niedźwiedziego, młode listki botwinki, młodą sałatę rzymską. Do tego trzy doniczki z tymiankiem, zwykłym, cytrynowym i imbirowym! Ta kanapka to wyraz mojej tęsknoty. Wykorzystałam tutaj kilka nowalijek i mrożony zielony groszek. W końcu wiosna, chociaż tylko na talerzu.
Cebulę dymkę kroimy w plasterki, podsmażamy w 1 łyżce oleju. Dodajemy tymianek i groszek, doprawiamy solą i pieprzem i dusimy pod przykryciem aż groszek zmięknie. Zdejmujemy z ognia i dodajemy do groszku listki szpinaku oraz posiekany czosnek niedźwiedzi. Rozgniatamy groszek tłuczkiem do ziemniaków. Odstawiamy na bok. Rzodkiewki kroimy na cienkie plasterki, zachowujemy listki. Chleb kroimy na cienkie kromki. Smarujemy je masłem. Posmarowane masłem kromki smarujemy jedną łyżką serka ricotta, a na ricottę wykładamy łyżkę duszonego groszku. Układamy kanapki na talerzach. Posypujemy je rzodkiewką, kiełkami, rukwią wodną i kminem. Całość doprawiamy pieprzem i solą i skrapiamy olejem.